wtorek, 12 listopada 2013
PIERWSZY TORT NA ZAMÓWIENIE. RYBKA MINI MINI
A taki torcik zrobiłam na zamówienie ostatnio. Stresik był, bo to pierwszy raz. I niepewność...czy wyjdzie, czy się spodoba,czy będzie smakował....? Dół obłożony lukrem plastycznym, własnoręcznie robionym i farbowanym, a góra masą z pianek smerfowych:) Figurki też z masy lukrowej. Góra tortu o smaku śmietankowo- brzoskwiniowym a dół mascarpone-wanilia- brzoskwinia. Smakował, podobał się...uff:)
poniedziałek, 11 listopada 2013
SŁODZIAK SŁODZIAKA
Moja starsza córka popiera moją pasję i sama zaczyna się w to wciągać. Potrafi bardzo długo siedzieć i sypać,lać, kleić, ubijać, mieszać, zagniatać, wałkować itp. Tylko dać jej składniki i zaczyna działać. Nie muszę chyba mówić,jak później wygląda kuchnia....ale co tam, widzieć jej minę i zaangażowanie - bezcenne.
Ostatnio nawet całkiem sama zrobiła pierogi ruskie ( ja tylko zrobiłam farsz) i podałam jej wszystkie potrzebne składniki.Sama wymieszała, wygniotła, wywałkowała i wykroiła i zalepiła. A trzeba zaznaczyć,że Słodziak ma 4 lata.Ha! Taką mam pomocnicę!!!
Druga córka jest degustatorem wszystkiego. Obojętnie czego bym nie robiła w kuchni(łącznie z obieraniem ziemniaków),mały Słodziak przychodzi i pyta "Moge hupować?", co znaczy ni mniej ni więcej tylko czy może spróbować. Próbowała już wszystkiego. Mały, dwuletni człowiek, który spróbował już niemal wszystkiego. I nigdy jeszcze niczego nie wypluł z obrzydzeniem....Takie mam Słodziaki w domu. I jak tu nie być szczęśliwym człowiekiem:)
SMERFOWY TORCIK
Z okazji urodzin mojego SŁodziaka zrobiłam torcik bajkowy. Ponieważ cała imprezka była na niebiesko, smerfowo, bo to mój Słodziak lubi najbardziej, postanowiłam zrobić także pod ten temat torcik. Był to mój pierwszy piętrusek. Wszytsko robione ręcznie-masy piankowe i lukrowe też. Środek tęczowy a smak....mmmmm....waniliowy z mascarpone i brzoskwiniami z moich przetworów. A brzoskwinie te były z wanilią i trawą cytrynową. NIESKROMNIE POWIEM... tort był pyszny. Potwierdzone.A moje Słodziaki.....zachwyt...dla takich chwil warto żyć:)
HALLOWEENOWE MUFFINKI
Halloween za nami. Zabawa dla dzieciaków też. W przedszkolu była, w domu też była. Dziecku do przedszkola zrobiłam strrrrrrrrraszne muffinki, a do domu panna cotta z plasterkiem kiwi, który miał być okiem. I chyba był, skoro Ci, którzy go jedli, domyślili się:) Przepraszam za jakość zdjęcia.Robione na szybko.
W TZW. MIĘDZYCZASIE...
Ponieważ lubię strasznie siedzieć w kuchni, co tydzień staram się piec moim Słodziakom jakieś pyszności. Niestety nie wiedziałam,że wezmę się za to tak poważnie i tylko kilka zdjęć pstryknęłam. A i przepisów nie zapisywałam, bo czasem to była czysta improwizacja. Jak ta z sernikiem z białą czekoladą i sosem malinowym. Dla mojego kochanego męża:)
MÓJ PIERWSZY TORT NA ROCZEK MOJEGO MŁODSZEGO SŁODZIAKA
Zaczęlo się od przeglądania zagranicznych blogów kulinarnych. Znalazłam świnkowego torta i postanowiłąm, że zrobię takiego na urodzinki mojej córci. Miałam tylko podgląd zdjęcia. Sama doszłam do tego,jak to zrobić. I byłam, jako laik, nizmiernie dumna z tego, jak to wyszło. Tort był czekoladowo-pomarańczowy. Z własnych konfitur, bo takowe również wyrabiam. Słysząc słowa zachwytów ze strony dzieci i gości wiedziałam,że to jest to, co mnie kręci:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)